Sokolikówka 2012

     ...czyli majówka w Sokolikach :) W sumie, to nie będę się zbytnio rozpisywać. Udaliśmy się tam godną ekipą :) Część ludków spała w domku, a część (w tym ja z Burzą) w namiotach.


     Pierwszego dnia było deszczowo, więc w zasadzie, nie zrobiliśmy nic... Następnego z kolei (w ramach odczekania, aż wyschną drogi) postanowiliśmy wybrać się do Karpacza oraz na Śnieżkę, z której Dominik udał się na dół w nieco inny sposób niż pozostała część składu, a mianowicie - paralotnią :)


     Kolejnego dnia pogoda była całkiem przyjemna i postanowiliśmy (Burza, Zbynio i ja) wstawić się do "Ryski Tygryska". Niestety zważywszy na to, że wcześniej, parę dni pod rząd padało, natrafiliśmy na moment, gdzie po prostu ściekała woda i dalej się nie dało :( Zaczęliśmy krążyć po okolicy w poszukiwaniu "Buły", która okazała się skałą totalnie nie użytkowaną przez ludzi i obleganą przez pająki. Następnie podreptaliśmy pod "Chatkę" i wstawiliśmy się w "Lewy Kancik". Dodatkowo próbowałam jeszcze ospitowanej "Chatki Puchatka". Wycenę miała VI-, lecz nie udało mi się jej zrobić :/ Później udaliśmy się na "Sukiennice", gdzie zrobiliśmy "Brzózkę". W czasie gdy ją szłam (jako ostatnia) zaczęło kropić, więc postanowiliśmy wracać do bazy :) Chwilę później rozpadało się już na dobre i na camping wróciliśmy totalnie przemoczeni.

   

     Następnego dnia znowu padało, więc na tym zakończyliśmy zmagania z Górami Sokolimi. Ogólnie rzecz biorąc, choć warun nie dopisał i nie udało nam się urobić zbyt dużo, to i tak wróciliśmy do Gdańska zadowoleni :) Zawsze to jakaś inna forma wspinania, niż u nas - na nizinach.

Pozostałe zdjęcia TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz